Oprócz wyboru jenerała, zakon nie zna żadnych wyborów, wszystko dzieje się mianowaniem przez prowincyała i jenerała, stąd karność i sprężystość w rządzie zakonu jak w wojsku. Z wyjątkiem jenerała, który jest dożywotni, przełożeni wszyscy zmieniani bywają zwykle co trzy lata, czasem jednak rzadziej; złożywszy przełożeństwo, nie mają żadnych przywilejów, schodzą do rzędu prostego żołnierza, bo przełożeństwo u Jezuitów nie jest zaszczytem, ani nagrodą, ale ciężarem.
Plan nauk, Ratio studiorum zakonu, nie był żadną nowością; św. Ignacy zapożyczył go od akademii (studium generale) w Paryżu, gdzie się sam uczył. Nauki dzieliły się na trzy fakultety: linguarum, języków o trzech klasach: gramatyki, humaniorów (poetyki) i retoryki; artium, nauk wyzwolonych, trzy kursa: loika, metafizyka i etyka, matematyka i fizyka; kursa te trwały 3—7 lat; theologiae: dogmatyka, moralna czyli kazuistyka, kontrowersa, egzegeza, hebraika, prawo kanoniczne; kursa tych nauk trwały 4—5 lat. Pierwszy i drugi fakultet podporządkowany był trzeciemu; nauki klasyczne i nauki wyzwolone przygotowaniem tylko były do prawdziwej wiedzy, do teologii. Ten plan przyswoił sobie zakon i po półwiekowem doświadczeniu, zmieniwszy go w niektórych szczegółach, ogłosił 1593 r. jako Ratio studiorum Societatis Jesu, dla wszystkich krajów i prowincyi.
Ta jednolitość nauczania na całym świecie, w 20 kilku akademiach i blizko 700 szkołach zakonu, nadawała mu niepospolitą siłę i wyższość ponad inne systemy i szkoły, które też, nie wyjmując różnowierczych, »plan nauk jezuicki« sobie przyswoiły. Szkoły z teologią, filozofią i retoryką, a przynajmniej z kursem krótkim filozofii lub teologii, nazywały się wyższemi; średnie szkoły kończyły się na retoryce, niższe na humaniorach albo na gramatyce.
Otwarciem szkół niższych rozpoczynały wszystkie kolegia; w miarę przybywania funduszów, otwierano w lat kilka retorykę, a w niektórych kursa filozofii i teologii. W niższych i średnich szkołach uczono głównie łaciny na wzorach klasycznych autorów Romy i Hellady, tak, że student z syntaksy mówił dobrze po łacinie, a humanista i retor mówił i pisał poprawną klasyczną łaciną. Język to był nietylko kościelny, ale uczonych i dyplomatów, prawodawców, sędziów i administratorów, zgoła każdego, kto nie chciał być prostakiem.
Na czele szkoły stał rektor kolegium, miał zaś do pomocy dwóch prefektów, nauk i obyczajów. W niższych i średnich szkołach uczyło 2—5 magistrów kleryków lub księży, w wyższych 3—7 księży profesorów. Przy każdej szkole zakładano bursę muzyków, bursę ubogich, a dla celujących w nauce i cnocie, kongregacyę sodalisów Maryi.
Tą samą bronią, jaką zwalczał herezyę, wzmacniał zakon i propagował katolicką wiarę, w Europie zarówno wśród chrześcijan, jak w krajach zamorskich wśród pogan. Ad majorem Dei gloriam et salutem animarum, było jego dewizą w słowie i czynie.
Ale wróćmy do nuncyusza i jego teologa Salmerona w Polsce.
Lippomani, mąż pobożny, ale surowy, nie licząc się z miękkim, kunktatorskim charakterem króla i niezbadawszy ducha konstytucyi szlacheckiej republiki, domagał się od króla w Wilnie surowych środków przeciw różnowiercom: banicyi, konfiskaty, więzienia. »Ależ ja jestem królem ze zwią-
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/28
Ta strona została przepisana.