dzięki interwencyi cesarzowej, spotkał się z nim w ogrodzie w Pawłowsku. Rozmawiali dość długo i swobodnie. Cesarz upewnił, że wolą jego jest, aby instytut Jezuitów pozostał nietknięty, zależni być mają wyłącznie od jenerała, którego sobie obrali. Projekt listu do papieża o zatwierdzenie Jezuitów w Rosyi podoba mu się, ale Pius VI, 80-letni starzec, nie wiadomo nawet czy żyje, zresztą niewolnikiem jest Francuzów, z którymi cesarz w wojnie, zaczekać więc należy sposobniejszej chwili, tymczasem niech Gruber z swymi Jezuitami ułoży odpowiedni memoryał i prześle cesarzowi na ręce jego sekretarza Naplujewa. W kilka miesięcy potem, dnia 29 sierpnia 1799 r. Pius VI umarł więźniem w cytadeli w Walencyi. Rozproszeni kardynałowie zebrawszy się w liczbie 35 w Wenecyi na konklawe, obrali po trzech miesiącach 14 maja 1800 r. kardynała Chiaramonti papieżem, który przyjął imię Piusa VII i 3 lipca wjechał uroczyście do Rzymu.
Teraz była pora dopraszać się o brewe restytucyjne. Jakoż vice-jenerał Kareu, najprzód przez włoskiego Jezuitę Panizzoni prosił o nie poufnie Piusa VII. Papież oświadczył się gotowym, byle cesarz Paweł objawił swe życzenie. W samą porę otrzymał O. Gruber, w lipcu t r. posłuchanie u Pawła w Pawłowsku i dowiedział się, że cesarz powierza Jezuitom wychowanie publiczne na Litwie, Podolu i Wołyniu, oddając im akademię wileńską z dawnemi jej fundacyami i szkoły. Zdziwiony tem Gruber, przedstawił cesarzowi, że wtenczas dopiero stać się to może, gdy zakon w Rosyi przez papieża zostanie zatwierdzony, przypomniał przytem daną przed rokiem obietnicę. Spełnił ją Paweł i list do Piusa VII datowany 11 sierpnia 1800 z prośbą »o formalne przywrócenie zakonu, (t. j. na całym świecie), do którego szczególniejszym sposobem jestem przywiązany«, wyprawił przez papiezkiego agenta, prałata Badossi do Rzymu. Prałat wiózł z sobą suplikę Jezuitów tejże treści, ale będąc »gadułą, który przesadza i sekretu zachować nie umie«, rozgadał w Wiedniu, gdzie niepotrzebnie dwa miesiące siedział, i w innych miastach cel swej misyi, tak że list Pawła pierwej czytano w gazetach, zanim go papież otrzymał. Dopiero w styczniu 1801 r. »wypłynął« Badossi w Rzymie, dawszy przez to dość czasu dworowi madryckiemu do zabiegów i intryg, aby brewe udaremnić, a przynajmniej okroić.
Zanim ono nadeszło, Paweł I wydał rozkazy gubernatorom i konsystorzom, aby akademia wileńska z podległemi jej szkołami i dawnem ich uposażeniem, oddaną została Jezuitom, O. Grubera zaś wysłał do Wilna, aby z gubernatorem Kutuzowem rozpatrzył się, w jakim stanie rzeczone fundacye się znajdują. W kilkunastu dniach Gruber zdał sprawę cesarzowi w Gatczynie, prosił jednak o rok zwłoki, do 1 maja 1801 r., aby w ty m czasie vice-jenerał mógł przygotować odpowiednich profesorów. Zgodził się Paweł, Grubera udarował złotym zegarkiem i zaprosił do Petersburga, aby kosztem skarbu utrzymany, uporządkował cesarski gabinet mineralogii i botaniki. Po kilku dniach przyzwał go powtórnie i oświadczył, że zarząd i fundusze kościoła św. Katarzyny w Petersburgu oddaje Jezuitom, którzy tam otworzą gimnazyum; potrzebne rozkazy już są wydane.
Podniosły się krzyki na Jezuitów, szemrania na cesarza, nietylko ze strony akademików wileńskich, ale i szlachty, która pojezuickie dobra na
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/283
Ta strona została przepisana.