rzyło się to podczas wojen moskiewskich za Jana Kazimierza 1655—1660 r. Jezuita Kaweczyński z Wilna 10 lat przebył w kopalniach syberyjskich, bo nie chciał przyjąć schizmy, zasłany do Astrahanu, gdzie też i umarł 1662 r. Car Piotr 1707 r. wielu partyzantów Leszczyńskiego wygnał na Sybir aż do Jakucka. Jezuita Ładyżeński porwany z Wilna 1736 r., skazany do rot aresztanckich w Sybirze, cierpiał jeszcze 1756 r., zginął bez wieści. Setki konfederatów barskich, pokutowało za swój patryotyzm na Sybirze. Aniołem pocieszycielem dla nich był misyonarz Propagandy, polski kapucyn z Uściługa nad Bugiem, O. Elizeusz († 1798 r. w Saratowie).
Przez lat wiele pozostawali wygnańcy bez pomocy duchownej. Dopiero 1810 r., pierwszy jenerał gubernator sybirski Pestel, zażądał od jenerała Brzozowskiego misyonarzy do Irkucka. Dano 3 księży, Szpaka, Kamieńskiego, Maszewskiego i brata Drozdowicza († 1859 r. w Nowym Sączu). O. Szpak umarł w drodze, w Moskwie, zastąpił go O. Łaszkiewicz, superior misyi. Dnia 2 kwietnia 1812 r. stanęli w Irkucku. Tu rezydował stale jeden misyonarz, dwaj inni rozjeżdżali się na pracę misyjną do powiatowych miasteczek: Tunguska, Wercholeńska, Ilimska, Bałagańska, Kireńska i niżnego Udińska, szukając posieleńców katolików i skazanych do kopalń rudy żelaznej i soli, gdzie w tłumie zbrodniarzy znajdowali kilku, czasem kilkunastu t. z. przestępców politycznych, Polakow »w głodzie, nagości, nędzy i niedostatku«.
Zawadzili i o Nerczyńsk, gdzie tylko 9-ciu zastali katolików, i o Tomsk.
Tu dopiero 1815 r. otwarto stałą misye 2 księży, Kamieńskiego i Walużynicza z bratem Kozakiewiczem. Garstka katolików tomskich (50—60 osób), miała swoje oratorium, ale obwód misyi obejmował gubernię tomską, tobolską, stepy kirgizkie i gubernię jenisejską, a na tych przestrzeniach rozrzucone garstki katolików, wyszukiwali misyonarze w corocznych objazdach, aby im przynieść pomoc religijną.
Napoleon w swej dumie, więził Piusa VII przez lat 3 w Savonie, następnie w Fontaineblau przez półtora roku; upokorzony przegrana lipską puścił go na wolność d. 22 stycznia 1814 r. Dnia 24 maja, pod osłoną wojsk koalicyjnych, papież wjechał tryumfalnie do Rzymu, a już 7 sierpnia ogłosił urbi et orbi bullę Sollicitudo omnium ecclesiarum, przywracająca zakon Jezuitów na całym świecie, tak jak go zatwierdził pierwotnie Paweł III. Mógł to uczynić tak prędko, bo z współwięźniem kardynałem Pacca, przez długie miesiące naradzał się nad tą sprawą i obmyślił ją należycie.
Królowie i książęta, nawet burbońscy, z wyjątkiem regenta portugalskiego, przyjęli bullę, zato wszelakiego rodzaju sekty i loże, jak gdyby kto poruszył gniazdo os i szerszeni, rzuciły się na obalenie dopiero co