W tynieckiej, od 1826 r. tarnowskiej dyecezyi, objęli Jezuici pobenedyktyński kościół N. M. P. w Tuchowie za rzeką Białą, posługę duchowną w Mielcu, Myślenicach, Pilznie, Sułkowicach; r. 1824 Mielec i Myślenice zamieniono na Bochnię i Zalasową.
Gdy się skończyło siedmiolecie dyspensy papiezkiej, wystarał się nowy prowincyał Loeffler, przy pomocy życzliwego zakonowi gubernatora Galicyi księcia Lobkowica, o dekret cesarski 24 stycznia 1826 r., pozwalający Jezuitom pracować na parafiach w formie misyi, według instytutu swego. Urządził więc na Bukowinie 3 domy czyli stacye misyjne po 2—5 księży, w Gurahumora, Jakobenach i Kocmaniu. W Galicyi 5 domów: w Nadwornej, Liczkowcach, Markowej, Pieniakach i Borszczowie, z których to domów obsługiwali misyonarze jeszcze 8 innych parafii, tak jednak, że księgi parafialne i jura stolae oddawali świeckim tychże parafii, nominalnym raczej, jak rzeczywistym administratorom. Dopiero 1838 roku jenerał Roothaan, uwolnił misyonarzy od tej zależności.
Prowincyał Loeffler pragnął przy tej sposobności wskrzesić zapomniane od 1773 r. wielkie misye ludowe, znalazł poparcie u gubernatora, ale sprzeciwił się arcybiskup Ankwicz, uważając takie misye za niepotrzebne, pomimo, że 1826 r. tytułem »przygotowania do jubileuszu« Leona XII, pozwolił na kilka misyi ludowych w obwodzie złoczowskim. Niezrażony tem nowy prowincyał Jakób Pierling, udał się 1832 r. wprost do cesarza, o pozwolenie dawania misyi ludowych »na żądanie jednak ordynaryatów«, t. j. biskupów. Niestety, arcybiskup Ankwicz podał 5 warunków niemożliwych do przyjęcia, przemyski biskup Potoczky, uznał misye za niepotrzebne, a zdanie jego poparła rada gubernialna. Tylko tarnowski biskup Pisztek, oświadczył się gorąco za misyami, bo w jego dyecezyi na 2.306 dusz przypada jeden kapłan, a szkół normalnych (miejskich) tylko 7, ignorancya więc rzeczy boskich i ludzkich wielka, powszechna, i sprawił tyle, że większość nadwornej komisyi przychyliła się do jego zdania, a cesarz dnia 27 września 1833 r., pozwolił na misye ludowe, na żądanie lub za wiedza biskupów i pod ich dozorem i po uprzedniem »zawiadomieniu« gubernium, gdyż polityczne władze przestrzegać będą tylko porządku policyjnego. Był to trzeci walny wyłom w józefinizmie.
I zaraz 1834 r. odprawili OO. Snarski, Perkowski, Antoni Suszczewski, w dyecezyi tarnowskiej 4 wielkie misye: w Łodygowicach hr. Borzęckiej, w Brzeźnicy pod Bochnią majątku Benedyktynek staniąteckich, na prośbę i kosztem ksieni Teofili Mechtyldy Duval, w Chełmie pod Bochnią, staraniem proboszcza Miechowity Norberta Banaczkowskiego, i w Nagoszynie pod Dębicą, dobrach Stefanii z Grocholskich Konopczynej. W r. 1835 takież misye w Staniątkach PP. Benedyktynek, Niegowici państwa Benoë, Lisiejgórze księcia Sanguszki. Misyonarzom w słuchaniu spowiedzi tysięcy