Na szczęście, relacye te opatrzył komentarzem gubernator arcyksiążę Ferdynand Este; cesarz przeczytawszy je, dopisał ołówkiem na marginesie: Dient zur Wissenschaft; misye ocalały.
Nie tak łatwo usuniętą została skarga metropolity do Propagandy rzymskiej, że Jezuici w Galicyi, zwłaszcza w Tarnopolu, Pieniakach, Milatynie i Lwowie, »faworyzują przejście z obrządku greckiego na łaciński«. Prefekt Propagandy kardynał Ostini, ostrzegł o tem w listopadzie 1842 roku prokuratora zakonu w Wiedniu, O. Beckxa, dodając, że to faworyzowanie bardzo się nie podoba w Rzymie. Odpowiedział mu Beckx 18 listopada, że to nie nowy zarzut, że przed 2 laty sam zjechał do Lwowa i od 4 przełożonych domów na Rusi, zażądał dokładnych informacyi, które mu przesyła. Kardynał jednak odniósł się z tą sprawą do jenerała Roothaana, i uwiadamiając o tem O. Beckxa, przypomniał mu, że jeszcze w XVII wieku, Urban VIII wezwał Jezuitów spowiedników, aby »do przyjęcia obrządku łacińskiego Rusinów, z tak wielką usilnością nie namawiali, a przecie do tych czasów trzymają się wasi towarzysze tej samej metody«. Dotknięty tem O. Beckx, prosił kardynała? ażeby »otwarcie i surowo w rzecz wglądnął, iżby prawda otrzymała swe prawa«, przez nuncyusza zaś Altieri, arcyksięcia Este, księcia Leona Sapiehę i jego małżonkę, starał się wpłynąć na zmianę opinii w Rzymie.
Jenerał z swej strony, polecił prowincyałowi Markijanowiczowi, aby nietylko od Jezuitów, ale od biskupów łacińskich i ruskich, pisemnie się poinformował, jaki dotąd był zwyczaj na Rusi co do spowiedzi, komunii i ostatnich sakramentów, co do kazań, katechizacyi i nabożeństw. Cóż się okazało? Metropolita Lewicki, jeden jedyny zrobił zarzut Jezuitom w Milatynie, że przybywającym tam do cudownego obrazu Pana Jezusa na krzyżu, Rusinom, udzielają komunii św. pod jedną postacią chleba, zmaczanego w winie, a w ruskie święta odprawiają w kościele ruskie nabożeństwo. Na to mu prowincyał: taki zwyczaj zastaliśmy, obejmując misję milatyńską, a nie chcąc zrażać nowościami Rusinów, zostawiliśmy go nietknięty. Niech więc ks. metropolita każe wynieść z kościoła Najśw. Sakrament według obrządku ruskiego, a księżom ruskim niech zabroni przybywać na święta ruskie do Milatyna, albo obmyśli inny sposób. Odpowiedź swą poparł protokołem ks. Wirzchlejskiego, komisarza z ramienia arcybiskupa łacińskiego, który na miejscu w Milatynie zebrał od najstarszych łudzi świadectwa, jako zwyczaj powyższy, praktykowany był od wielu lat, daleko przed przybyciem Jezuitów, że więc nie oni pierwsi go wprowadzili. Lewicki 22 kwietnia 1843 r. rozporządził, aby przy kościele milatyńskim stale mieszkał ks. Bazylianin, a na odpusty przybywali trzej najbliżsi ruscy proboszczowie. Zgodzili się na to arcybiskup łaciński Pisztek i prowincyał, i donieśli do Rzymu, czy jednak przekonali kardynała prefekta Propagandy o niewinności Jezuitów?
Równocześnie z pracami w Galicyi, utworzyli białoruscy Jezuici osobną prowincyę »austryacką«, w dziedzicznych krajach Habsburgów. Życzył sobie tego cesarz Franciszek I. Więc prowincyał galicyjski Loeffler, Bawarczyk, otworzył przy pomocy biskupa z Seckau, Romana Zaengerle, dom nowicyatu 1829 r. w Gleisdorfie w Styryi, przeniesiony 1831 r. do Gracu. Rektorem i mistrzem nowicyuszów był O. Jan Majer, po nim od 1843 r.
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/302
Ta strona została przepisana.