Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/314

Ta strona została przepisana.

tem arcybiskupa ormiańskiego Stefanowicza kilkakrotnie; w r. 1823, w lecie, młodego arcyksięcia Franciszka Karola (ojca cesarza Franciszka Józefa), w jesieni zaś samego cesarza Franciszka I, zdążającego do Czerniowiec na zjazd z carem Aleksandrem I.
Cesarz zwiedził szkoły, rozmawiał łaskawie z uczniami i profesorami, polecił przyspieszyć budowę gimnazyalnego gmachu. Jeszcze łaskawszym okazał się generalny gubernator Galicyi, arcyksiążę Ferdynand Este, zakonu opiekun i dobrodziej. Nie wspominam o trzykrotnych odwiedzinach arcybiskupa Ankwicza, w latach 1824, 1827 i 1835. Fundator romanowskiego kolegium, wiekowy senator Iliński, uchodząc przed burzą powstania 1830 r., osiadł na czas dłuższy w kolegium na dewocyi.
Powstaniu listopadowemu sprzyjał zrazu rząd austryacki, a na objawy patryotyzmu polskiego patrzał przez szpary, ale już 1832 r., a bardziej jeszcze po upadku wyprawy Zaliwskiego 1833 r., rozwinął silną represyę; szpiegostwo, donosy, rewizye, areszta, przewlekłe śledztwa, surowe wyroki, spadały nietylko na powstańców przeciw Rosyi, ale na każdego podejrzanego o nielojalność i rewolucyjne aspiracye. Za to tem zawzięciej nurtowała agitacya spiskowa.
Dotarła do Tarnopola, emisaryusz Michalski w listopadzie 1833 r. wciągnął do niej 4 uczniów 6-tej klasy, dowodząc, że Polska powstanie, byle zrobić rewolucyę na wiosnę 1834 r. Jeden z wtajemniczonych, student Aleksander Siemieński, wygadał się z tem przed swym ojcem, urzędnikiem w Brodach, ten zaś doniósł do gubernium, którem trząsł prezydent Krieg. Więc Jezuitom dano naganę za nielojalność czy niedołęztwo, a 15 uczniów uwięziono 19 kwietnia 1834 r., puszczono wkrótce 5, z innymi prowadził surowe śledztwo komisarz cyrkularny Żiwna, przez długie tygodnie, nareszcie 1 września uwolniono ich, trzech jednak wydalono ze wszystkich szkół w Galicyi.
Z toku śledztwa wykazało się, że 1832 r. studenci, podczas wycieczki do lasu, w obecności profesorów Franciszka Kiejnowskiego i Buczyńskiego śpiewali patryotyczne pieśni. Więc i tych Ojców badał Żiwna, Krieg domagał się ich wygnania z Galicyi, ale nie dozwolił tego arcyksiążę Este, przenieśli się tylko do kolegium w Sączu.
Nowy cesarz Ferdynand I, pozwoliwszy 1836 r. na wprowadzenie do szkół jezuickiej Ratio studiorum, zgodził się także na erekcyę w nich pierwszej w Galicyi, kongregacyi maryańskiej (Sodales Mariani).
Po ogłoszeniu konstytucyi przez cesarza w marcu 1848 r., studenci filozofii »formowali« znaczną część gwardyi, a szkoły urządziły dziękczynne nabożeństwo; zachowały się zresztą spokojnie, aż do rozdania świadectw i rozwiązania gimnazyum 21 czerwca, wskutek znanego nam dekretu 7 maja. Rektor Zranicki oddał staroście inwentarz szkolny i klucze budynku, który chwilowo zamieniono na koszary. Gmachy kolegium, i konwiktu, oraz kościół oddano w zarząd proboszczowi Ortyńskiemu, kilku jednak księży i braci pozostało w kolegium.
Wskrzeszonem ono zostało dopiero 15 września 1856 r., pod nazwą »Konwiktu tarnopolskiego«, bo szkół publicznych rząd nie powierzył więcej Jezuitom; dopiero 1863 r. przywrócono mu nazwę kolegium. Kształciła się w onym konwikcie przeważnie młodzież szlachecka z 3 dzielnic pol-