żar ten jednak wyszedł Jezuitom na dobre, bo spalone gimnazyum, dawne swe kolegium, wraz z dwoma dziedzińcami, nabyli nie drogo od rządu, odbudowali, i 18 sierpnia 1895 r. otworzyli powtórnie kolegium sądeckie, w którem mieści się dotąd domowe studyum filozoficzne, mieszka zaś osób 50.
W kilka lat później, kupili od p. Romera, podmiejską wieś Zabełcze, tę samą, której nie chcieli nabyć 1838 r. za cenę 5 razy mniejszą, i urządzili w niej willę dla młodzieży zakonnej i folwark.
Pierwszy rektor wskrzeszonego kolegium Maćkowski, zaprowadził w kościele wystawne nabożeństwa z śpiewem i muzyką, podwoił pracę kapłańską w kościele i okolicy, nawiązał przyjazne stosunki z okolicznym klerem, z miastem i nieliczną już szlachtą sądecką, popierał swych księży w założeniu i prowadzeniu towarzystw i bractw katolickich, sam też wyprawił się kilka razy do Pesztu na pracę misyjną dla 22.000 robotników polskich tam zatrudnionych. Za przykładem jego poszli następni rektorowie Boc i Siarkowski.
Życzliwy Jezuitom gubernator arcyksiążę Este, powziął myśl przywrócenia ich we Lwowie, gdzie dawny piękny ich kościół św. Piotra i Pawła, służył tylko załodze wojskowej do nabożeństwa, zresztą stał pustką. Pozyskawszy dla swej myśli nowego arcybiskupa Pisztka i prowincyała Pierlinga, oddał rzeczony kościół 17 sierpnia 1836 r. Jezuitom w zarząd, a już 21 sierpnia wprowadził ich uroczyście do świątyni i oddał klucze arcybiskup.
Superior Perkowski ustanowił odrazu jezuicki porządek nabożeństw, homilie polskie rano, kazania niemieckie na sumie, Lwów bowiem wtenczas był na pół niemieckiem miastem. Na uroczystość św. Stanisława Kostki zaprosił arcybiskupa z sumą, kanonika Lisieckiego z kazaniem, prezydenta miasta i jego radę. Następnego roku (1837) zaprowadził pierwsze w Polsce majowe nabożeństwo; 1839 r. wskrzesił bractwo Serca Jezusowego; 1840 r., w trzeci jubileusz zakonu, obchodził kanonizacyę św. Franciszka de Hieronimo, poprzedzoną małemi misyami w niemieckim i polskim języku, nader uroczyście przez 3 dni, z celebrą 3 arcybiskupów, przy udziale arcyksięcia, przedstawicieli władz, korporacyj, bractw kościelnych; 1841 r. erygował arcybractwo Niep. Serca Maryi. W latach 1840—1842, odnowił świątynię, opatrzył zakrystyę w aparaty i naczynia z hojnych jałmużn hr. Agnieszki Mierowej, hr. Władysława Tarnowskiego z Śniatynki i jego siostry Olimpii Grabowskiej, panny Honoraty hr. Borzęckiej, obywatelek lwowskich Amelii Lewickiej i Salomei Walner.
Arcyksiążę kazał o dwa piętra podnieść dzwonnicę, albowiem wnet po zajęciu Galicyi, zniesiono wieżę kościelną najwyższą z lwowskich, z próżnej obawy zawalenia się. Trwożliwy o byt Jezuitów, wyznaczył z funduszu religijnego 400 złr. rocznie na mieszkanie, a jako fundacyę misyi lwowskiej z obowiązkiem zarządu i obsługi kościoła, darował 6 marca