wileje, akta i dekreta Roty. Akademicy: Neyman, Vitellius, Starmigista, Grzybowski, nawet ich z sobą nie przywieźli. Zniecierpliwiło to królewicza, jął powstawać na Neymana. Wtenczas asesor archidyakon krakowski Foks prosił, aby sprawę odłożyć do sejmu koronacyjnego. Zgodził się Władysław, obojej stronie nakazał milczenie, zabronił udawać się z sprawą do kogokolwiek innego. Mimo to Neyman z swymi rozgłosił, że królewicz kazał Jezuitom zamknąć szkoły publiczne, zostawił tylko studyum domowe. Dnia 8 listopada 1632 r. Władysław obrany królem, sejm koronacyjny »niesforny, wrzaskliwy, bez żadnego poszanowania majestatu królewskiego«, trwał od 31 stycznia do 17 marca 1633 r. Dnia 4 marca akademicy rozrzucili broszurkę: Centuria prima rationum pierwsza setka powodów, w której jeden z OO. Jezuitów wykazuje, że »z korzyścią będzie zakonu, jeżeli szkoły krakowskie zostaną zniesione«.
Dnia 6 i 7 marca odegrał się drugi akt komedyi, dwie sesye sejmowej komisyi rozjemczej z 5 senatorów i 7 posłów złożonej. Szkół bronili OO. Rudnicki i Hincza, akademii obydwaj Neymani, Jakób i Krzysztof (medyk, rektor wówczas akademii), Brożek i kilku mistrzów. Przedkładano i badano obustronne przywileje: szły repliki, dupliki, trypliki. Potem kazano Jezuitom opuścić salę, akademików namawiano do unii szkolnej, spierano się z nimi, napróżno. Więc im kazano odejść. Po krótkiej naradzie komisya wezwała Jezuitów, weszli i usłyszeli wyrok: »Przywileje akademii jaśniejsze nad słońce. Jezuici uzyskali swe przywileje podstępnie (subreptitie) w Rzymie fakcyami, intercesyami i innymi subtelnymi sposobami promowali i tak wygrali sprawę; niech raczej dobrowolnie ustąpią i zamkną swe szkoły, cedant jure suo«. Oburzony niespodziewanym wyrokiem O. Rudnicki, wyciął komisarzom gwałtowną reprymendę. Mitygował go, pociągając za płaszcz, O. Łęczycki i prosił o czas do deliberacyi. »Z tem się Ichmoście rozeszli«, powiadomiwszy króla o swym wyroku: »szkoły jezuickie zamknąć należy«.
Wnet, 15 marca odegrał się 3 akt komedyi, ale bez Jezuitów, komisya tylko i akademicy. Czytano ułożoną przez Neymana konstytucyę o akademii krakowskiej, którą w ostatni dzień sejmu, 17 marca poprawioną nieco, pomimo oporu kanclerza litewskiego księcia Albrychta Radziwiłła i kilku senatorów, uchwalono i do woluminów praw p. t. »Akademia krakowska« włożono. Brzmi ona: »Ponieważ jus patronatus Akademii krakowskiej wszystkiej mere rzpltej należy, a pewne dekreta Rotae Romanae w sprawie inter Almam Academiam Crac. et Patres Societatis zaszły; tedy My (król), jakośmy się in pactis conventis obligowali, procurando uspokojenie tej akademii, do Ojca św. włożymy się, aby causa in integrum restituta, do decyzyi Naszej i Rzpltej tę sprawę odesłać raczył. Gdzie i jus patronatus Reipublicae i jura Academiae wcale zachować obiecujemy, które im... tam in toto quam in parte aprobujemy«. (Vol. leg. III, 378).
Pierwszy raz dowiedziała się Polska, że prawo patronatu akademii do całej rzpltej należy, że sprawy szkolne król i sejm, a nie papież i biskupi rozstrzygają, ale na to dzwonił przez lat 10 Neyman i w tym sensie, jak nadmieniłem wyżej, obrabiali akademicy szlachtę na sejmikach i sejmach.
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/88
Ta strona została przepisana.