szłość przepowiadał Pius VII. a co prorokował, spełniło się w drugim roku potem.“
„Zaprawdę! nadzwyczajnie,“ rzekł Napoleon. Lecz to trafunek tylko, to przypadkowo się stało że następne niepowodzenia i koniec Napoleona I. był niejako podobny do proroctwa Papieża!“
„Przepraszam Najj. Panie to nie trafunek, nie stało się to przypadkowo, bo świat nie stoi na trafunkach, lecz na rządach boskich. Nie wolno tu wątpić, że to sąd boży, gdyż już tyle razy w przeciągu tylu wieków z jednakich przyczyn jednakie skutki wynikały.“
„Niestety, mój miły Hrabio“ mówi oburzony Napoleon. „Ja nie mam téj pobożnéj wiary w rządy boskie, którą jesteś przejęty!“
„Cesarzu! Napoleon I. we Fonteneblo także nie dowierzał — ale na wygnaniu na wyspie św. Heleny uwierzył! Czy Najjaśniejszy Cesarz pozwolić raczy, abym tu przytoczył te słowa, które wielki Napoleon I. na wygnaniu swojem zwykł był mawiać?
„Wiesz Hrabio jak wysoko cenię najmniejsze słowko nieśmiertelnego Cesarza!“ odrzekł Bonaparte.“
„Otóż takie westchnienia wychodziły często z serca jego: Monarchowie, czcijcie namiestnika Chrystusowego. nie urażajcie, nie zasmucajcie Papieża, bo was zniweczy podniesione ramię gniewu boskiego, bo Bóg jest obrońcą stolicy Piotrowéj!“
„Tak wszystkich Monarchów napominał
Strona:Stary Bóg żyje.djvu/29
Ta strona została uwierzytelniona.