Strona:Stary Kościół Miechowski.djvu/176

Ta strona została przepisana.

Lecz coś ciszę przerywa! Paweł słucha — stawa —
Rzeczywiście dosłyszał: — to miła rozprawa
Młyńskich kół oraz pytli! On myśli, iż stoi;
Lecz im chciwiej łoskotem młyńskim słuch swój poi,

710 
Tem śpieszniej same nogi w drógę się udały:

Już za bramą! A myśli, co jeszcze zostały
Na cmentarzu przy zmarłych, natychmiast wróciły
Do młyna, skoro żarna swój hymn zanuciły.
Tak żołnierza do broni, rolnika do roli,

715 
A młynarza do młyna powołanie koli,

Aż ich z wszech obowiązków ciasny grób wyzwoli.