W. 232 niedziw — omalżenie, p. obj. I 298.
W. 233 coś jękał — jąkał, mówił, jąkając się; Bonczyk używa słowa: jękać, wzgl. jękać się w znaczeniu: jęczeć VI 670, Góra Chełm. I 449, IV 16, 238, 239, 244, VI 101, 277, obok jęczeć St. Kośc. Miech. VI 642, VII 342, 490, Góra Chełm. IV 154, V 552, tu zaś raczej w znaczeniu: wyjąkać, wymawiać coś niewyraźnie.
W. 234 dla Wyplera — oczywiście Pietrka.
W. 235 przez zrąb — przez zarośla po ściętym lesie, podobnie V 75, 76, 77, 78, Pam. Szkolarza Miech. 22, Góra Chełm. III 158, 162, V 383.
W. 236 trusiątko — zdrobniałe od: trusia; Bonczyk lubi zdrobniale wyrazy na -ątko, a więc łaszątko VI 63 i Góra Chełm. VI 177, duszątko VII 315 i Góra Chełm. IV 83.
W. 239 swe komploty szyje — obmyśla spisek (por. franc. complot), w II wyd. zastąpiono to wyrażenie bezbarwnem: „o zemście na Pietrka ciągle przemyśliwa”.
W. 242 otwierać do pszczół — podbierać miód, p. obj. II 476-7.
W. 244 ku Worpiu — p. obj. I 65.
W. 246 pogórek — pagórek, tak w obu pierwszych wydaniach, lecz VII 440: pagórka, VIII 240: pagórek. Pogórek więc może być albo błędem drukarskim albo refleksem lektury Psałterza Florjańskiego CXIII 6: pogorky.
W. 249 bratrańce — bracia stryjeczni, tu cioteczni, z czesk. bratranec.
W. 252 Kartusia — psa, nazwanego od rozbójnika francuskiego XVIII w. Cartouche’a.
W. 253 Waloszka — zdrobniałe od Walenty, p. obj. I 247.
W. 255 synek — chłopiec, p. obj. II 178.
W. 257 na żygli — na niskiej, długiej skrzyni, służącej także jako ława, gdzieindziej znane jako żydła — ława.
W. 260 garnulku — zdrobniałe od garnek zamiast garnuszek.
W. 261 chleba z mlekiem kokociem — nadzwyczaj dobrego chleba, odpowiada ogólnopolskiemu: na ptasiem mleku, znane są także jako określenie nadzwyczajności: „trzewiki z kokociej skóry”.
W. 266 przy sutej swaczynie — przy sutym podwieczorku; Swaczyna, swacyna lub swacina z czeskiego svačina.
W. 273 na pańskie — na pańszczyznę.
Strona:Stary Kościół Miechowski.djvu/279
Ta strona została przepisana.