Strona:Stary Kościół Miechowski.djvu/40

Ta strona została skorygowana.

padku, gdyż z natury rzeczy treść Bonczykowego poematu tam, gdzie opiera się na wspomnieniach rzeczywistości, choćby przypominała gdzieniegdzie motywy opowieści Goethego, nie mogła powstać pod jego wpływem, Goethe natomiast uświęcał swoją powagą pewne pociągnięcia, które Bonczyk ze wspomnień wprowadził do poematu, chociaż mógł poprzednio mieć co do nich wątpliwości. A więc scena z widokiem zbutwiałych trumien w ks. VI miała uzasadnienie w opowieści Aptekarza o składzie trumien (Herm. u. Dor. IX 25 n.), zgryźliwość Aptekarza w sądzie o ludziach upoważniała bohaterów Bonczyka, np. Walka, Wyplera, Kortykę i Bieńka do takiego samego zabarwienia ich oceny bliźnich, porównanie dawnych budowli miejskich z nowemi przez Aptekarza (III 85-110) nasuwa się jako odpowiednik porównania starych i nowych Miechowic przez Walka Boncyka; jeżeli poeta mówi czule, lecz krytycznie o ojcu, to przypomina się nam krytyka Gospodarza przez Hermana (VIII 28-29), Aptekarzowe: Eile mit Weile (V 82) powtórzy się w Bienkowem: Powoli pospieszę (VIII 219), oba zresztą wywodząc się z łacińskiego: Festina lente.
Najważniejsze zdobycze z lektury Hermana i Dorotei to wspomniany już wybór życia zakątka prowincjonalnego jako przeciętnego obrazu życia szerszego społeczeństwa, utwierdzenie w myśli wprowadzenia Proboszcza jako najmędrszej i najdodatniejszej postaci w poemacie, a wreszcie wpływ ks. VI 3— 12 Hermana i Dorotei na obraz wiosny ludów w ks. V Starego Kościoła Miechowskiego.

Mickiewicz

Inny stosunek łączył Bonczyka z Panem Tadeuszem. Jego chłopi miechowscy byli braćmi zaściankowców Mickiewiczowych, w ich żyłach płynęła ta sama krew, ich dusze były wrażliwe na te same pobudki co dusze tamtych, nad tymi i tamtymi śmiało się to samo niebo, otaczała ich ta sama niemal przyroda, w której rozkochani byli jednakowo ci i tamci i ich poeci. Mickiewicz utorował drogę i dał Bonczykowi upoważnienie do szerokiego malowidła przyrody ojczystej, do jej obrony jako równie pięknej jak przyroda obca. Toteż nic dziwnego, że po ca-