Z Nomiarek, Żabich Kółek, z Brzezin, od Jeziorka,
A za niemi pasterze zręczni jak wiewiorka,[2]
Skokami, śpiewem, z biczów strzelaniem i śmiechem
Kończą dzionek, a wioska grzmi stokrotnem echem;
Niesie koniec dla pracy, a słodki sen oku,
Aż wnet pokój ogólny, a tylko słowiki
Noc kolebią piosnkami jak czujne strażniki:[3]
Ach! na takie wspomnienie płakałbym niemało!
Byłoż rzeczywistością, czy tylko marzeniem?
Byłoż stałe, lub tylko jak z nieba błyśnieniem?
„I owszem, było prawdą. Z nów ci będzie danem,[4]
Lecz bądź młody, zdrów, pracuj, bądź znów Miechowianem!”
Opieję stare dzieje w dowolnym porządku![6]
Zasiadła szkolne ławy miechowska gromada;[7]
Pan Rektor wstąpił w izbę poważnie i składa
Na stół czarną pijuskę, tabakierkę, razem[8]
„Dzisiaj zwołać gromadę.” Zanim więc lewicą[10]
Jeży rzadki włos głowy, przewraca prawicą
Karty w księdze sam i tam: znalazł, potem zażył
Hojnym szczyptem tabaczki, jak mówić, rozważył,[11]
I z zlecenia zwierzchności tak się wywięzuje:
„Pisze do mnie minister...”
Tu pogłasnął czoło,
I, czy wszyscy słyszeli, pogląda wokoło, —
„Że uwzględnia potrzebę, o której pisałem
- ↑ W. 20—21 Wiąz, Zakaźne, Nomiarki, Żabie Kółka, Brzeziny, Jeziorko — pola, staw i pastwiska pod Miechowicami.
- ↑ W. 22 wiewiorka — Bonczyk używa o i ó często odmiennie od języka literackiego, nie przestrzegając niekiedy pod tym względem jakiejś stałej zasady. W I wydaniu ma dwukrotnie wiewiorka; w II wyd. w tem miejscu: wiewiorka, ks. IV 235 wiewiórka.
- ↑ W. 28 kolebią — kołyszą; w II wyd. wyraz ten zastąpiono pospolitszym: usypiają.
- ↑ W. 33 i 34 określają dosadnie stopień przywiązania poety do rodzinnej wioski i dumę, że jest „Miechowianem”, którą dałoby się zestawić tylko z nakazem Wergilego w Enejdzie ks. VI 847— 853:
Niech inni życiem tchnące zręczniej kują spiże —
Nie bronim! Niech w marmurze żywo rzeźbią lica,
Niech mowy głoszą lepiej, przemiany księżyca
Mierzą i wschody gwiazdy, co w przestworze płynie, —
Ty władnąć nad ludami pomnij Rzymianinie!
To twe sztuki: — Nieść pokój, jak twa wola samać
Nakaże, szczędzić kornych, a wyniosłych łamać!- (przekład ks. T. Karyłowskiego.)
- (przekład ks. T. Karyłowskiego.)
Forma: Miechowian zamiast Miechowianin częsta u ks. Bonczyka, podobnie Rokitnian od Rokitnicy.
- ↑ W. 35 w spomnieniu, a na wspomnień wątku — są dobrym przykładem oboczności językowych, ulubionych Bonczykowi.
- ↑ W. 36 w dowolnym porządku — przez to wyrażenie chce poeta zaznaczyć zamiar swobodnego kształtowania treści, rozbijania jej na opowiadania kilku osób lub powracania do niej w różnym związku. Dotyczy to zwłaszcza dziejów Miechowic i życia Franciszka Winklera, oraz spostrzeżeń astronomicznych.
- ↑ W. 37 — miechowska gromada — Bonczyk używa stale form krótszych, ludowych śląskich dla przymiotników, tworzonych z nazw miejscowości, a więc do rzeczowników: Miechowice, Biskupice, Sieroty, Stolarzowice, Mikulczyce wystę-pują przymiotniki: miechowski, biskupski, sierocki, stolarski, milkucki, podobnie jak w języku ludowym słyszymy dziś jeszcze: bogucki (Bogucice), gierałtowski (Gierałtowice), katowski (Katowice), niedobecki (Niedobczyce), szopieński (Szopienice). Pewne odchylenie stanowią: tarnowiecki (VIII 261, 288) do Tarnowskich Gór i rokitnicki (II 310) do Rokitnicy. Obok tarnowiecki mamy też: górski (VII 356).
- ↑ W. 39 pijuskę — czarną, okrągłą czapeczkę aksamitną, biret; tak samo nazywa ją poeta III 33, ale w I 574 i Pam. szkolarza miech. 122 aksamitką; biret księży nazywa kwadratem VI 514.
- ↑ W. 40 stós — Bonczyk stale wyraz ten przegłasza (I 527, II 87, V 72, VII 19).
- ↑ W. 41 gromadę — zgromadzenie, w tym wypadku nie gminne, jakby się mogło zdawać, lecz parafjalne, dlatego przewodniczy Rektor, a nie sołtys.
- ↑ W. 44 szczyptem — Bonczyk używa tego rzeczownika jako męskiego, dlatego dopełniacz l. mn. brzmi: szczypet (Echo z więzienia 38).