Ta strona została przepisana.
SUŁKOWSKI
— To — to... szlachty... Ale mów waszmość!
ANTRAIGUES
— Gdybyś dał słowo, że zachowasz to przy sobie, dopuściłbym cię do sekretu...
SUŁKOWSKI
— Słowa nie dam! Lecz będę milczał.
ANTRAIGUES
— Daj słowo!
SUŁKOWSKI
— Czego chcesz?
ANTRAIGUES
— Daj słowo, że nie zrobisz z tego żadnego użytku, że zamilczysz nazwiska i zatrzymasz przy sobie tę myśl...
SUŁKOWSKI
— Daję słowo oficerskie, że będę; o tem milczał, co powiesz, i że nie zrobię z wiadomości udzielonej żadnego użytku.
ANTRAIGUES
— A więc... Słowo! Słuchaj waszmość... Wiem, że dyrektorowie otrują tego dyabła, zżartego przez świerzbę, tego nowożytnego Cezara. Tymczasem — on może być