Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/75

Ta strona została skorygowana.

w tym kraju, krępuje pana turystę. Wobec czego pozwoli wasza książęca mość, że się oddalę...

KSIĄŻĘ
— Żałowałbym bardzo, milordzie, gdyby ta drobna i nic w gruncie rzeczy nie znacząca okoliczność pozbawiła nas twego towarzystwa.

KAWALER WORSLEY
— Jestem zawsze gotowy do usług waszej książęcej mości.

KAWALER MORDWINOW
— Nie chciałbym ze swej strony wpływać na opóźnienie wynurzeń oficera generała Bonaparte.

KSIĄŻĘ
— Obecność wasza, panowie, na opóźnienie tych wynurzeń nie wywiera wpływu.

SUŁKOWSKI
(zwraca się do Antraigues’a)
— Moje turystyczne lettres de créance wystarczają, widocznie, tylko dla pana hrabiego d’Antraigues, ambasadora króla Francyi Ludwika XVIII-go w tem sławnem państwie weneckiem. Czyżbyś w istocie, panie hrabio, poświęcał więcej uwagi znaczeniu mego turystycznego posłannictwa, niż kawaler Worsley, lub kawaler Mordwinow?