Strona:Stefan Żeromski - Uroda życia tom 1.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.
7

się ponad wszystko, niby lawa sięgająca wylotu krateru. Zdobyć i pokonać tego człowieka, stanąć nad nim i nakazać mu zachwyt dla siebie! Za wszelką cenę! To się stać musi!
Przymknął oczy i od jednego zamachu woli postanowił:
— Jeżeli się potknę, jeżeli chybię — wówczas — co wówczas? Co pocznę?
Po chwili:
— Z błahego powodu uderzę w twarz von Dahla, jutro stanę do pojedynku i dam się zabić.
Poczem był już spokojny, wesoły i prostodusznie naiwny. Czekał. Komedya egzaminowania poszczególnych oficerków przez poszczególnych generałów, którym rozwiązanie ścisłe zadawanych pytań poniekąd już wyparowało z łysin i spod uczernionych fryzur, — ciągnęła się jeszcze.
W pewnej chwili sztab-oficer inspektor nachylił się czołobitnie do wielkiego egzaminatora i wyjaśnił mu uniżenie jakiś szczegół. Wielki książę przyzwolił skinieniem powiek. Generałowie świty niepostrzeżenie odsapnęli. Generał dyrektor zaanonsował:
— Na polecenie jego cesarskiej wysokości przystępujemy do egzaminu z historyi ojczystej.
Wielki książę pochylił znowu głowę nad listą i raczył czytać szereg nazwisk. Wymienił z nich jedno: — Von Dahl.
Von Dahl wyszedł elastycznie jedwabnemi krokami i drżącą ze wzruszenia dłonią wyciągnął jedno z „pytań“, rozrzuconych na małym stoliku,