Strona:Stefan Żeromski - Uroda życia tom 1.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.
11

zbliżeniu się dwu osób z zachodu w dziwacznym świecie niskich intryg i poziomych plotek. Nie było w tem nic dziwnego, że następczyni tronu zapragnęła wywyższyć Stanisława Poniatowskiego, podnieść go do stopni tego krzesła potęgi, na którem, obok Piotra III-go, zasiąść miała. Tron w Polsce był obieralny, więc cóż dziwnego, że obydwoje marzyć poczęli o tym tronie dla pięknego Czartoryskich krewniaka. Ażeby tron polski posiąść, trzeba było poznać wszystkie gradusy, po których należało nań zmierzać. To też Stanisław Poniatowski w ciągu lat pobytu w Petersburgu, aż do swego przymusowego wyjazdu, w tajemnicy uświadamiał następczynię tronu z pewnością sumiennie, gruntownie i ze znawstwem, o wszystkich słabych stronach, ranach, zmazach, grzechach, brakach, ułomnościach owoczesnej Polski, o jakości i wartości stronnictw, o stosunkach i mocy praw obyczajowych, o wszystkich wadach i przywarach ludzi, rej w tym kraju wodzących, o ich namiętnościach i tajonych ambicyach, o sile w każdym z nich żądzy złota, o każdego mocy charakteru, wielkopańskiej manii, lub prostoszlacheckiej głupocie. W ten to sposób Katarzyna Druga, która nigdy w Polsce nie była, która nigdy na tej ziemi nie postawiła nogi i bardzo niewielu widziała w swem życiu polaków, — wiedziała dokładnie, komu co dać, kogo przekupić, komu co przyobiecać, jak kogo zdobyć, — powzięła wyobrażenie najdoskonalsze, zupełną topografię upodlenia Polski, znajomość zgniłych jej miejsc, tych szlaków niepostrzeżonych, któ-