Strona:Stefan Żeromski - Uroda życia tom 1.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.




VIII.

W zimie ustaliło się życie jaknajbardziej oficerskie. Przyjechał do miasta teatr wędrowny z aktorkami, ogromnie chętnemi na oficerskie pensye, z kolekcyą wesołych dziewcząt, lubiących ubierać się i rozbierać, pić w gabinetach i brać udział w wesołych chryjach. Odbyło się kilka balów w rosyjskich sferach miasta. Jeden z tych balów u generała komendanta został w pamięci synów Marsa. Tatjana Iwanowna występowała na nim poraz pierwszy, jako panna na wydaniu. Piotr tańczył z nią kilkanaście razy, ale nie mógł się pochlubić, żeby choć przez sekundę zwróciła na niego uwagę. Była takasama, jak z każdym innym osobnikiem, noszącym epolety.
W tymże czasie Piotr wplątany został w przygodę. Od pewnego czasu spostrzegł nowe koncepty w postępowaniu wychowańców pana Kozdroja. Podczas drzemek poobiednich w mieszkaniu słyszał częstokroć tajemnicze stąpania po schodach, które służyły do jego tylko użytku. Stąpania były gromadne, lecz tak ciche i ostrożne, że musiały zwrócić uwagę. Zrazu Piotr sądził, że to może