Strona:Stefan Żeromski - Wisła.djvu/67

Ta strona została przepisana.

Kłuszynem, pod Wiedniem, pod Somo-Sierrą, pod Dębem Wielkiem.
W swym przyczajonym ogromie dzisiejszym ma on najgłębszą ze wszystkich narodów świata tęsknotę do wielkiej szarży swego ducha.
Nie pragnie on i nie pożąda niczyjej roli, ani domu, ani siły, ani szczęścia, ani sławy.
Pragnie on tylko pracy na swojej własnej roli, szczęścia w swym własnym domu, rozwinięcia swej własnej siły i czci dla swojej sławy.
Wyspana i wypoczęta jego moc skupia się teraz i zrasta w jednę jedyną energję wysiłu, którą był w swym lochu nadwiślańskim wysiedział, wyczekał, wytworzył niestrudzonemi myślami, wyma-