Porównywa więc Amerykę do olbrzymiej retorty, w której wszystkie narodowości napływowe przegotowują się, dystylują na korzyść nowego świata. Kto tylko przebywał dłuższy czas w Ameryce i badał życie tamtejsze, musi przyznać, że spostrzeżenie Steada jest trafne, że niema kraju, któryby posiadał tak potężną siłę asymilacji, jak Stany Zjednoczone.
Na pieniądzach swych bije amerykanin hasło: In God we trust (Wierzymy w Boga). I wierzy. Uznaje dwie rzeczy, że Bóg jest i że Pismo święte, to księga boża, wynik objawienia. Środki, za pomocą których objawia tę wiarę swoją, wydają się częstokroć nam, europejczykom, profanacją wiary, grzeszną poufałością stworzenia dla Stwórcy, bądź co bądź jednak wiara naiwna i głęboka — bez względu na wyznanie — istnieje w amerykaninie, bodaj czy nie w większym stopniu i czy nie głębsza, niż w przedstawicielach innych narodów, rzekomo bardzo religijnych.
Pomimo to nie jest fanatykiem. Zasada: nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni — nigdzie może nie jest tak obszernie
Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/10
Ta strona została uwierzytelniona.