reklamą, która pod formą taką czy owaką istnieje od czasów niepamiętnych. Uspakajamy się pod tym względem zasadą, wygłoszoną przez Abrahama Lincolna, że pewna część ogółu daje się zawsze obałamucać, cały ogół może być przez pewien czas obałamucany, obałamucać jednak wszystkich i zawsze — niepodobna.
Nauczyliśmy się zło konieczne w dziennikach odróżniać od rzeczy pożytecznych, dzięki którym dzienniki stały się istotnie „uniwersytetem biedaka” i radzi jesteśmy, gdy ludzie uczeni lub utalentowani do nas się przez łamy dziennika odzywają. Cenimy ich tem bardziej.
W Warszawie, jak widzę, nazywa się to marnowaniem talentów. By Jove!
A na ludzi, którzy na tem stanowisku polegli, wskazuje się i mówi:
— Patrzcie, do czego ich to wstrętne dziennikarstwo doprowadziło!
Ja, natomiast, jako amerykanin, uchylam przed niemi czoła bez żadnych zastrzeżeń i z tem większą sympatją spoglądam na dziennikarzy. Spoglą-
Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/127
Ta strona została uwierzytelniona.