łożyć się o dziesięć przeciw jednemu, że rozmawiają — o sługach.
Jest to, jak się przekonałem, dla nich temat niewyczerpany. Tak są przyzwyczajone, by je obsługiwano, że być bez sługi — to tyle dla nich, co utracić prawą rękę.
Jeżeli chcesz sprawić im wielką przyjemność, choćbyś był obcy najzupełniej, to skieruj rozmowę na temat służących. Zobaczysz, jak się ożywią, z jakiem zajęciem opowiadać ci będą o zajściach ze służącemi nietylko u siebie, ale u krewnych i znajomych swoich. Wywnętrzanie to przynosi im ulgę widoczną.
A jakie są podczas tych opowiadań ładne, zabawne i dziecinne!
Lubię słuchać je ogromnie, choć dla mnie, człowieka, w którego ojczyźnie służąca jest niemal przedmiotem zbytku, tak dziwnemi wydają się te opowiadania i ta bezradność...