rzego Washingtona[1], związany wreszcie dobrowolnie doktryną Monroego — trwał w granicach swych naturalnych prawie lekceważony. Ogromna moc energji wrzała w nim, tętnice huczały życiem, krew zdrowa rozsadzała arterje, ale trwał.
W końcu jednak siły długo krępowane wybuchnąć musiały. Iskrą, która wybuch spowodowała, była wojna z Hiszpanją. Nie wzięcie Santjago lub bitwa w porcie Manili — zwycięstwa łatwe i podrzędne w dziejach wojen świata — były tego wybuchu wyrazem, ale skutek ich, to olśnienie świata tak długo ukrywanym skarbem zasobów, który raz mimowoli prawie przeparłszy tamę polityki odosobnienia, rozlewa się dziś coraz szerzej, wprawiając w podziw nawet Anglję, ową dumną królowę wód i lądów, tak pewną sił swoich.
Zadrżało jej ręku berło przemysłu do owego czasu z taką mocą dzierżone,
- ↑ «Być z przyjaźnią dla wszystkich, nie wiązać się z nikim.»