(The country of the almighty dollar). Istotnie, amerykanin wierzy w siłę dolara, dla niego pracuje gorączkowo, starzeje się szybko, denerwuje, cierpi na żołądek etc., (dyspepsja — to narodowa choroba amerykanów), za cel życia swego uważa zrobienie majątku. Jednocześnie atoli — rzecz dziwna — jest hojnym i ofiarnym w stopniu u nas nieznanym.
Wszystkie niemal wybitniejsze uniwersytety i zakłady naukowe specjalne, bibljoteki publiczne, muzea, galerje obrazów, zakłady dobroczynne, świątynie, powstały z ofiar publicznych bez udziału państwa. Dość powiedzieć, że suma ogólna znaczniejszych tylko zapisów, w wysokości co najmniej 5,000 dolarów, na cele naukowe i dobroczynne, dosięgła w Stanach Zjednoczonych w przeciągu ostatnich trzech lat olbrzymiej cyfry dwustu trzydziestu miljonów dolarów, t. j. 460,000,000 rubli!
Takim jest amerykanin.