bujający lub zawiesić pomiędzy drzewami hamak i zażywać odpoczynku zasłużonego po denerwującej pracy w fabryce, biurze lub na giełdzie. To dążenie, ten zwyczaj amerykanów mieszkania zdala od gwaru, na świeżem powietrzu, jest przyczyną tak szalonego rozwoju środków komunikacji w miastach amerykańskich, często bowiem owe dzielnice domków prywatnych leżą o trzy, cztery a nawet pięć mil angielskich od środka miasta.
O ile jednak amerykanin nie żałuje czasu, gdy mu chodzi o to, aby po pracy odpocząć na łonie rodziny we własnem home i nieraz trawi dwa razy dziennie po godzinie i więcej w wagonie kolejowym albo tramwaju elektrycznym, jadąc do pracy i wracając od niej; o tyle za to, gdy raz się do pracy zabierze, pragnie mieć wszystko pod ręką, chce, by nie było mu z biura daleko tam, gdzie ma co kupić, sprzedać lub interes jaki załatwić. Time is money — powiada — to też na niewielkiej stosunkowo przestrzeni skupia się cały przemysł i handel miasta.
Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.