Dla takiego społeczeństwa „Trilby” była sentymentalną i ciekawą zabawką. „Quo Vadis” zaś nietylko potężnym środkiem oderwania myśli od gniotącej ciągle troski o „business’ie”, ale, co główniejsza, bodźcem do ożywienia ducha wiary.
Ten ostatni czynnik zniewala nas do zwrócenia uwagi na inny rys charakterystyczny amerykańskiego społeczeństwa — rys, który stał się podstawą szalonego powodzenia Sienkiewicza.
Amerykanie wogóle są bardzo religijni, bez względu na to, do jakiego obozu należą; walka jednak zacięta o dolara, troski codzienne — odciągają ich od spraw religijnych, ale nie do tyla, aby mieli zrywać z wiarą, która jest w nich głęboko zakorzeniona. Czują jej potrzebę; to też, aby wynagrodzić zaniedbywanie obrzędów religijnych, ujawniają, gdzie mogą, swoją łączność z Kościołem.
Tak więc Ojciec św. otrzymuje od katolików amerykańskich największe ofiary; tak więc, żaden ksiądz lub zakonnica, chodzący po kweście, nie odejdą od prawego amerykanina z próżnemi rękami;
Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/64
Ta strona została uwierzytelniona.