co nie zna zasad etykiety europejskiej, czy też europejczyk nieśmiały, wystraszony, niezaradny, leniwy, gdy chodzi o to, by sam sobie dał radę? A praca, wszak to życie.
To też europejczyk, na lądzie amerykańskim szukający szczęścia, ciężką moralną walkę z sobą toczyć musi. Walkę opłacaną nieraz życiem. Oburza się, narzeka, wyśmiewa, czuje się sponiewieranym i zapoznanym. Dopiero gdy wszystkie te uczucia przefermentuje w sobie, gdy widzi w ciągu lat obserwacji, jacy ludzie wyrastają z ulicznych urwisów, tak rażących jego pojęcia europejskie o wychowaniu dzieci — wtedy sam się wyzbywa owych form, które nakazywały mu koniecznie dbać o powierzchowność, szukać tylko odpowiedniego swej dumie zajęcia — uzdrawia się, że tak powiem.
Nie dosyć na tem, autor „Zamerykanizowania świata” twierdzi, że wychodźca europejski, przejmuje na gruncie amerykańskim zalety amerykanina, tak, jak gdyby samo powietrze amerykańskie w ten sposób oddziaływało na ludzi.
Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/9
Ta strona została uwierzytelniona.