Nic nie jest zbyt drogiem dla amerykanina w tym czasie.
Korzystają z tego przekupnie, zwłaszcza fabrykanci cygar.
Bo co dać przyjacielowi, mężowi, narzeczonemu, koledze, jeżeli nie pudełko cygar, gdy lubi palić, a szanujący się amerykanin bez cygara się nie obejdzie, chyba, że zapisał się do bractwa wstrzemięźliwości. Takich jednak nie wielu jest jeszcze. Fabrykują się więc specjalne cygara gwiazdkowe o pięknym kolorze — nakrapiane kwasem, by owe plamki żółte, tak przez amatorów cenione, uwydatniły się na cygarach — o pięknych etykietach, ułożone w pudełkach z jaskrawemi obrazkami i szumnemi napisami w języku hiszpańskim, jak: Vuelta abajo, Flor de Habana, Los mas aromaticos de Cuba, Reina preciosa i inne.
Wszystko to imponuje kupującemu. Rozczarowanie następuje dopiero po zapaleniu takiego cygara. Ale mniejsza o to, darowanemu koniowi w zęby się nie patrzy. Amerykanin jest filozofem
Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/99
Ta strona została uwierzytelniona.