Strona:Stefan Barszczewski - Polacy w Ameryce.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.

średniej obserwacji, zapełnić przynajmniej częściowo. Zaznaczyć przytem muszę, że nie chodziło mi bynajmniej o wyczerpanie sprawy — na co zresztą nie pozwalają rozmiary tej książeczki i brak dokumentów odpowiednich — lecz o sprostowanie wielu poglądów przesadnych, o przedstawienie w świetle właściwem obecnego stanu wychodźtwa, osiedlonego za oceanem.
W ciągu całej tej pracy starałem się o przedmiotowość, bezstronność jak najściślejszą, jeżeli jednak, pomimo starań moich, znajdę — zwłaszcza wśród wychodźców — niezadowolonych z sądów i zapatrywań moich, to trudno. Pisałem to, com czuł, pisałem tak, jakem widział.

S. B.