Strona:Stefan Barszczewski - Polacy w Ameryce.djvu/68

Ta strona została uwierzytelniona.

nigdy jutra, stwarza połączonemi siłami organizacje, zapewniające małym kosztem w razie nieszczęścia byt jemu i jego rodzinie.
Ma się rozumieć, niema tu mowy o tych, którzy, obracając wielkiemi kapitałami, wiele też zarobić mogą, lecz o tej olbrzymiej większości, co, żyjąc z pracy rąk swoich, lub obracając małym kapitałem w środowisku rozgorączkowanem zaciętą walką o byt i zdobywaniem jak największej ilości dolarów, narażona jest daleko częściej na wypadki, zagrażające chorobą, kalectwem lub śmiercią.
Wcieliwszy się do takiego społeczeństwa, wychodźtwo polskie musiało pójść za jego przykładem. Istotnie, już w 1875 roku powstaje na ziemi amerykańskiej pierwsza próba utworzenia organizacji polskiej w celu niesienia bratniej pomocy, zapewnienia bytu swym członkom. Próba ta nie wydaje pożądanego rezultatu. Założone przez grono Polaków „Zjednoczenie” wegetuje i wreszcie upada, bo nie znalazło żywiołów odpowiednich, bo wychodźtwo polskie było wów-