Strona:Stefan Barszczewski - Polacy w Ameryce.djvu/85

Ta strona została uwierzytelniona.

skich używa — dla przysporzenia członków oraz nadania sobie wyglądu marsowego — najfantastyczniejszych mundurów, parodjujących armie całego świata. Są więc towarzystwa żuawów chicagoskich, huzarów angielskich, piechoty irlandzkiej, rycerzy legji honorowej, rycerzy pracy, kawalerji amerykańskiej, górali szkockich, ułanów, saperów, artylerji i najróżnorodniejszych wojsk, których jedynym celem jest paradowanie przy lada sposobności: przy procesji, pogrzebie, pikniku.
Wychodźcy nasi przyjęli ten zwyczaj towarzystw amerykańskich. Wymarsze więc na pikniki odbywają się z całą paradą. Na czele kroczy głośna orkiestra, za nią wloką się przygarbieni ciężką pracą w fabrykach najrozmaitsi rycerze, a za nimi podążają szeregi członków towarzystw cywilnych z różnobarwnemi znakami na piersiach. Przed każdem z towarzystw chorąży dźwiga sztandar, bo sztandar to rzecz konieczna w towarzystwie amerykańskiem. Może towarzystwo mieć nie więcej jak tuzin członków, może nie posiadać grosza w kasie,