Strona:Stefan Buszczyński - Kraszewski więzień i Niemcy.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

Co nam daje tę wyższość nad innymi ujarzmionymi narodami, tę zdumiewającą siłę żywotną? Miłość ojczyzny.
Ale odpadki od ciała narodowego, zgangrenowane członki naszej wielkiej rodziny podają nas w poniewierkę. Im to zawdzięczamy że nasz naród został parją w gronie europejskich ludów, w oczach rządów. Zwątpili sami, stracili wiarę w przyszłość Polski i obojętność w umysłach słabych zaszczepili. Jakież następstwo takiej doktryny? Założyć ręce i iść na zarżnięcie!...
Ciemiężcom naszym, zarówno jak ludom Europy, nieznającym wewnętrznych stosunków Polski, nieznającym ducha, który ożywia i utrzymuje wiernych synów ojczyzny, zdawać się może, iż ci, co siedzą na wyżynie, co zajmują wyniosłe krzesła, akademickie katedry, są jedynymi, głównymi przedstawicielami narodu. Nie wiedzą, że oni składają drobną tylko cząstkę społeczności naszej; nie wiedzą, że ich przewodnictwo jest przywłaszczonem, że nie jest powszechnie uznanem, że naród z nimi walczy, a zasady, prowadzące żywych na zatracenie, ogół odtrąca z pogardą.
Wielkich królów i hetmanów naszych duchy mówią: „Narzekacie! Ale pośród was są ludzie, którzy utorowali najezdnikom drogę do obezwładnienia was, do zgaszenia waszego zapału. Śpiewacie: Jeszcze Polska nie zginęła! Lecz obok tych słyszymy inne dźwięki; słyszymy, że Targowica nie zginęła! Kto pierwszy sponiewierał, kto wyszydził, kto podeptał nasze dzieje, prawdziwy patrjotyzm? Frydryk Wielki. A za nim nasi rodacy, mężowie stanu, uczeni, których nazywacie mędrcami. Słyszymy, jak w sejmowych salach, na kazalnicach, nad grobami wznoszą się pochwalne głosy na cześć tych mędrców. Wynieśliście ich ponad wszystkich cichych pracowników. Bijecie przed nimi czołem. Stawiacie ich za wzory naśladowania godne przed młodzieżą. Widzicie w nich polityczny rozum, praktyczny rozsądek; uważacie ich za najlepszych patrjotów. Kto ob-