Strona:Stefan Buszczyński - Kraszewski więzień i Niemcy.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.

myśli o spiskach, gdy myśl jego jawna i słowo jawne i czyny jawne!
To wódz — pewny zwycięstwa. Dąży prosto do celu i drugich za sobą prowadzi. Jego armją: dwadzieścia miljonów bez żelaznej broni, lecz uzbrojonych duchem. Jego planem wojennym — wieczyste prawo. Jego hasłem: „Prawdą, a pracą.
Od chałupy ubogiego wieśniaka do pałaców najmożniejszych, nieświadomie, słuchają go wszyscy, choć nie rozkazuje.
Sursum corda!
Wcześniej, czy później, zwycięstwo nasze. Nie giną narody, co wydają olbrzymów duchem. Kordecki nie zwątpił zwyciężył.
Słuchajmy nieśmiertelnego Skargę, który woła do nas:
„Ojczyznę miłując, sami siebie miłujecie, a nie utracicie jej; onej nie życząc i wiary nie dochowując, sami siebie zdradzacie. Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają, głupi tłomoczki i skrzynki swoje opatruje i na nich leży, a do obrony okrętu nie idzie i mniema, że się sam miłuje; a on się gubi. Bo gdy okręt obrony nie ma i on ze wszystkiem, co zabrał, utonąć musi. A gdy swemi skrzynkami i majętnością, którą ma w okręcie, pogardzi i z innymi się do okrętu obrony uda, swego wszystkiego zapomniawszy, dopiero swe wszystko pozyskał i sam zdrowie swoje zachował. Ten najmilszy okręt ojczyzny naszej wszystkich nas niesie, wszystko w nim mamy, co mamy. Gdy się z okrętem źle dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy, gdy się o utrzymanie jego nie staramy, gdy dla bezpieczności jego wszystkiem, co w domu jest, nie pogardzamy, zatonie i z nim my sami poginiemy. W tym okręcie macie syny, dzieci, żony, imienie, skarby, wszystko, w czem się kochacie. Nie dajcie im tonąć, a zmiłujcie się nad krwią swoją, nad ludem, nad tą bracią waszą, nietylko majętno-