Strona:Stefan Czarnowski - Ludzie zbędni w służbie przemocy.djvu/5

Ta strona została uwierzytelniona.

A tyrani włoscy? Większość tych „książąt“ — principi — byli to bogaci panowie, którzy zgnietli republikańskie gminy siłą zaciężnych drużyn, albo — częściej jeszcze, poprostu kondotjerzy, którzy póty służyli republikom miejskim, aż doszli do przekonania, iż dogodniej jest dla nich stać się tychże miast władcami nieograniczonymi.
We wszystkich wypadkach przytoczonych, oraz w tych, znacznie liczniejszych, któreby przytoczyć można było, mamy do czynienia z elementami bardzo różnemi co do pochodzenia i co do natury, ale znajdującemi się w położeniu formalnie jednakiem w stosunku do ośrodków organizacyjnych społeczności regularnej, ustabilizowanej, przynajmniej względnie. Właśnie „marginesowość“ jest ich cechą wspólną i, biorąc rzecz formalnie, mamy do czynienia z jednem zjawiskiem ogólnem. Jest niem proces mniej lub więcej gwałtownej reintegracji do grupy elementów marginesowych, organizowanych przez te czynniki, które dążą do rozprężenia swych sił i ugruntowania swego panowania. W rzeczy samej mamy do czynienia z reintegracją, ze zrobieniem miejsca w społeczności dla tych, którzy dotychczas stałego miejsca uznanego nie mieli. Tak było z reformami wojskowemi Marjusza, które doprowadziły do zastąpienia tworzonej na czas wojny armji obywatelskiej armją, złożoną wprawdzie również z obywateli, ale z obywateli ubogich zaciągających się dla żołdu i emerytury — armją stałą. Od tego czasu wojskowość stała się zawodem w państwie rzymskiem, a wojsko narzędziem, którego imperatorzy użyli do zgniecenia republiki. Zauważyć należy przytem jeszcze jedno: we wszystkich znanych nam wypadkach użycie ludzi marginesowych do rozbicia ustalonego stanu rzeczy poprzedzone zostało okresem bardzo intensywnego pomnożenia liczebnego „marginesu“. Nie wchodząc tu w przyczyny historyczne tego pomnożenia stwierdzimy tylko, że następuje ono w łączności z wyżej wspomnianem związaniem — zmonopolizowaniem środków produkcji i prawa do wykonywania zawodu przez klasy uprzywilejowane.
Przeżywamy właśnie okres podobnej monopolizacji i podobnego bardzo intensywnego pomnażania marginesu społecznego. O monopolizacji kapitalistycznej pisano już tyle, że uważamy się za zwolnionych od omawiania jej w krótkim artykule. Wystarczy stwierdzić, że w dziedzinie nas obchodzącej wyraża się ona wyłączeniem na stałe olbrzymich rzesz od pracy produkcyjnej. Kartelizacja doprowadza do zamykania warsztatów w imię usunięcia konkurencji. Racjonalizacja doprowadza do ograniczenia ilości robotników. W rezultacie olbrzymie rzesze bezrobotnych tracą wszelką nadzieję znalezienia kiedykolwiek zatrudnienia, a młodzież, z roku na rok liczniejsza znajduje wszystkie drzwi przed sobą zamknięte. Nie jest ona zaliczana do bezrobotnych, t. j. do liczby tych, którzy pracę utracili, ponieważ nigdy nie zdołała rozpocząć jakiejkolwiek pracy: przechodzi ona