Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/22

Ta strona została przepisana.

stępnić mój wynalazek, ażeby w każdym domu, pod każdą strzechą można było za jego pomocą pokazywać wszystkim przepiękne wielkopolskie ziemie…
Gdybym mógł tego dokonać, choć w części sparaliżowałbym ohydną robotę Prusaków, którzy bezczelnie głoszą przed światem, że nad Wartą i Notecią, niema już dzisiaj ani piędzi ziemi polskiej… Którzy nazwy odwiecznych piastowskich grodów polskich, jak naprzykład: Poznania, Gdańska, Tczewa, Pucka, Torunia, Chełmna, poprzemieniali na niemieckie: Pozen, Danzig, Dirschau, Putzig, Thorn, Culm, i wobec całego świata głoszą, że tak od wieków się nazywały.
Ach, cóżby to był za tryumf, gdyby mój wynalazek zwrócił uwagę całego świata naukowego, gdyby prasa całego świata w organach swoich rozgłosiła, że w naukowych pracownikach uniwersytetu krakowskiego można oglądać przyrząd, który horyzont widzialnych dla naszych oczu rozszerzył…
Nie o mile, lub dwie, sięgać można wzrokiem, lecz o sto i dwieście mil… Rado-dalekowidz pozwoli oglądać Poznań lub Gdańsk, z murów Krakowa tak dobrze, jakby się te miasta znajdowały tuż—tuż o kroków kilka… Ktokolwiek z ludzi nauki zapragnąłby przekonać się o tem i poznać mój wynalazek, mu-