Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/27

Ta strona została przepisana.

wyobrażenie nie jasne, których najczęściej wcale nie rozumie, nie chętnie, pod przymusem. Surowe kary stosują pedagogowie pruscy względem opornych, jak naprzykład, niemiłosiernie bili dzieci we Wrześni za to, że nie chciały mówić pacierza po niemiecku.
— Panie! — rzekł Witold, a za nim powtórzył to samo Przemysław — słyszymy z ust twoich rzeczy nie nowe, ale w ten sposób, jakbyśmy je po raz pierwszy słyszeli. Czy pan uwierzy, że myśmy cały kraj po za granicą uważali za Prusy, a tymczasem przekonywamy się, że tam leżą ziemie od wieków należące do słowiańskiego Polaków narodu, że są to dawne prowincye byłej Rzeczypospolitej Polskiej. Nigdy ta „Altana Wspomnień“ nie słyszała tak pożytecznych opowiadań…
— Cieszę się, że słyszę to z ust waszych.
— Jeżeli można prosić, to bylibyśmy wdzięczni obydwaj z bratem, gdyby nam wolno było co dzień ją odwiedzać…
— Ależ z miłą chęcią… prosimy… — mówił młody uczony. — Poznacie panowie starodawne ziemie polskie: Śląsk, Poznańskie i Pomorze…