Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/29

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ III.
Na Gople.

Tegoż dnia po południu, około godziny czwartej, w „Altanie Wspomnień“ zebrali się prawie wszyscy mieszkańcy dworku.
Nie brakło nawet starego kucharza Walentego i jego pomocnika, zabawnego kuchcika Grzesia, który utrzymywał wraz ze swoim mistrzem, że zawód kucharza jest najważniejszym na świecie. Nie brakło także starego włodarza Marka, który powiadał, że Poznańczyk—to nie Polak, jeno człowiek z Prus, a Księstwo Poznańskie—to są „Miemcy“. Przyleciało nawet dwóch małych żydków, synów pachciarza.
Młody uczony nikomu nie bronił wstępu do olbrzymiej altany, owszem każdego zapraszał, mówiąc: