Strona:Stefan Gębarski - W szponach pruskiej Hakaty.pdf/12

Ta strona została przepisana.

gali wszyscy. Rozkazał wódz pójść na wyprawę wojenną, szli bez wahania; kazał im spoczywać, to spoczywali, ułożył jaką wyprawę rabunkową, rabowali, palili, niszczyli, nie pytając o powody, dość, że im tak zwierzchnik kazał.
Ta uległość woli jednego, nadawała Germanom siłę gotową w każdej chwili do wystąpienia. Słowianie zaś wtedy obierali wodza, gdy byli zagrożeni niebezpieczeństwem, ale ten wódz zaraz przestawał nim być jak tylko nieprzyjaciel został odpędzony. Germanie, przypatrując się życiu Słowian, zaczęli nabierać chęci do rolnictwa, zaprowadzać prawa i zwyczaje u nich poznane, ale zawsze jeden przewodził wszystkim. Korzyści moralne, jakie Germanie od Słowian pozyskali, przyznane zostały nawet przez niemieckich historyków. Wykryte bowiem zmiany w prawach i obyczajach Germanów, z jakiemi napłynęli do Europy, dowodzą jasno, że wszystko, co w nich stanowi prawdziwe ulepszenie, wziętem zostało od Słowian. Nie musieli więc być Słowianie tak. wielkimi barbarzyńcami, jak to Niemcy głoszą; całem złem ich był brak zgody; to ich zawsze narażało na wielkie szkody i niebezpieczeństwa.