każde jednak nieprawidłowe wykręcenie zdania uważane było za rozmyślne szydzenie z niemieckości i srogą chłostą karane. Dzieci wracały do domów z opuchniętemi rączętami, sinemi pręgami na plecach, a wszystko to nazywało się… krnąbrnością, nieposłuszeństwem, lenistwem. Skargi zanoszone do inspektorów lub burmistrzów na nic się nie zdały, nauczyciel miał zawsze racyę; zganiano na dzieci polskie że są złe i nieugięte. Gorzej się jednak dziać poczęło po roku 1871, gdy niemcy zwyciężyli francuzów. Zaraz po rozstrzygniętej bitwie pod Sedanem wybito w Poznaniu mnóstwo szyb polakom, wiele osób poturbowano na ulicy, a pijane żołdactwo pięciu niewinnych ludzi zamordowało. Była to zapowiedź nowej ery niemieckiej w Wielkopolsce. I rzeczywiście smutne nastały czasy. Rozzuchwaleni prusacy powodzeniami, wzięli się w pierwszym rzędzie do kościołów, które polskość utrzymywały i ogłosiwszy osławione prawa majowe, chcieli zagarnąć rządy kościołem; jednocześnie wznowiono w szkołach z większą gwałtownością naukę religii w języku niemieckim. Zawrzała walka na całej linii, zarówno w chacie, jak dworach, salonach i izbie mieszczańskiej.
Wszyscy czujący się polakami i katolikami, stawili zacięty opór. Więzienia zapełniły się księżmi, którzy nie chcieli uledz władzy pruskiej; tych zaś co dawali pomoc duchowieństwu,
Strona:Stefan Gębarski - W szponach pruskiej Hakaty.pdf/129
Ta strona została przepisana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/30/Stefan_G%C4%99barski_-_W_szponach_pruskiej_Hakaty.pdf/page129-781px-Stefan_G%C4%99barski_-_W_szponach_pruskiej_Hakaty.pdf.jpg)