Strona:Stefan Gębarski - W szponach pruskiej Hakaty.pdf/132

Ta strona została przepisana.

wychowywali; tę glebę, którą własnym potem użyźnili, pewni, że tam w mogiłce spoczną ich spracowane kości… Nieprawda — i tego odmówili im przybysze, skazując na wieczną tułaczkę. Przy pomocy wielkiego kapitału wywłaszczono wielkie przestrzenie ziemi polskiej, a kolonistów obdarzono licznymi przywilejami, aby tym sposobem zwyciężyć opornych chłopków polskich, którzy za marną mamonę skiby ojców wyzbyć się nie chcieli.
Tu przyznać należy, że dzielny lud wielkopolski okazał się prawdziwie bohaterskim. Nie przestraszyły go ani prześladowania, ani nadmierna konkurencya, nie złakomili się nawet na wysokie ceny, dawane im za ziemie; nie zadłużeni ostali się na miejscu i pomimo różnych wyjątkowych praw wymierzonych przeciw nim (jak naprzykład zabronienie stawiania nowych budowli na własnym gruncie), stanowią po dziś dzień silne placówki na niwach wielkopolskich.
Nie można tego powiedzieć o szlachcie, która przeważnie zadłużona, ratując resztki swego mienia, sprzedawała swoje dobra za wysokie ceny komisyi kolonizacyjnej. Była to na szczęście mniejszość, nie umiejąca w dodatku racyonalnie gospodarować na ojczystym zagonie. Za to większość obywatelstwa polskiego, ożywiona duchem narodowym, poszła z ludem i walczy należycie o prawa swoje, a ziemi nie