Strona:Stefan Gębarski - W szponach pruskiej Hakaty.pdf/137

Ta strona została przepisana.

męczeństwa polskiego w Wielkopolsce, przez utalentowanego poetę Józefa Kościelskiego, znakomitego znawcę tamtejszych stosunków, męża zasługi i poświęcenia. Obrazek ten pod tytułem: „Tragedya jakich wiele“ przytaczamy w całości. Obrazek to sceniczny, który jednocześnie zalecamy do odegrania naszym kołom włościańskim w teatrach włościańskich.
Scena przedstawia wnętrze prostej wieśniaczej chaty.
Matka (krząta się po izbie, zamiatając podłogę i okurzając sprzęty, przyczem modli się głośno). Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, bądź wola Twoja, (zatrzymuje się) o, tak, bądź wola Twoja! Ciężko to i trudno, bardzo trudno, a przecież — bądź wola Twoja, jako na ziemi, tak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym — (zatrzymuje się potem z wysileniem) winowajcom! — O, to jeszcze trudniej. Na wolę Bożą się zgodzić — łatwiej, choć sroga, ale przebaczyć zbrodniarzom, co nam wszystko zabierają — trudniej; ach jak trudno! — a przecież: bądź wola Twoja… jako i my odpuszczamy naszym winowajcom… I nie wwódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.
Ksiądz (wchodząc) Amen! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Matka: na wieki wieków! dobrodzieju