Otóż jest myśl stanowiąca zadanie całego poematu, o której namieniliśmy: zależy ona na tem, że sam tylko czyn może rozwiązać problema. Wielki i piękny ten poemat został niedokończony; na dalszych kartach autor miał ukazać nieprzyjaciela entuzjazmu uciekającego się przeciw niemu do ostatniego sposobu, do gwałtu.
Garczyński pierwszy z poetów polskich, obwieszcza się być powołanym do przeznaczenia otrzymanego z nieba. Nie pisze on jako artysta-rymotwórca, literat, ale jako rozpoczynający walkę. Dla tego to opowiada obszernie koleje swego życia, sny swojej matki. Bynajmniej nie idzie mu o zajęcie publiczności swoją osobą, znika sam zupełnie ze sceny, chce tylko okazać że jedynie ludzie naznaczeni szczególnym posłannictwem, mogą pracować dla wielkiej sprawy.
Poeta zniszczyłby cały urok, całą poezją, zrobiłby tylko zimną alegorją, gdyby obszernie ten sens wykładał; poemat jego służy za komentarz. Filozofja hołdująca materjalizmowi i sile ziemskiej, jest tym orłem, którego także wzięli sobie za godło nieprzyjaciele Polski. Poezja i zapał powołane do walki z nim własną bronią mają mu zadać cios śmiertelny. Stefan Garczyński przepowiedział razem i swoją przyszłość: umarł on walcząc, mordując się nad zagadką której rozwiązania nikt nie miał. Zagadką tą było pogodzić entuzjazm z rozumem; ten entuzjazm co tworzy nadzieje, co goni za przyszłością, z tym rozumem co wiecznie te nadzieje roztrąca, co wszystko krępuje w obecność; którego źrenica, kiedy zwróci się na ognisko uczuć żeby je zbadać, zciemnia się i łzą zabiega jako oko patrzące na słońce. Za warunek tej zgody położył on rozwinięcie wielkiej narodowości; bo narodowość jest czymś rzeczywistem, materialnym, bytem swoim odpowiada nawet wymaganiom filozofji, a że razem nie może żyć i działać bez entuzjazmu, więc skoroby taka narodowość ustalona, stała się pojętą i zrozumianą, rozstrzygnęłaby spór między uczuciem a myślą. Jest to ostatnie słowo Garczyńskiego; ze wszystkich poetów o których mówiliśmy, Garczyński jest najbardziej polskim.
Adam Mickiewicz.
(Literatura Słowiańska,
Lekcje 17, 21 i 28 czerwca 1842 r.)
Strona:Stefan Garczyński - Wacława dzieje.djvu/16
Ta strona została uwierzytelniona.
X
PRZEDMOWA.