Służba przed zabawą,
Jutro na mnie przypada, żegnam was koledzy.
Otóżto parafjanom wdawać się z Warszawą,
Przyszedł, zabrał i poszedł prawie bez mej wiedzy.
To brzydko — wam odnoszę pod sąd czyn tak czarny!
Postąpił nieuczciwie —
Honor militarny
Nic o tem nie wspomina, grać każdemu wolno.
Ale przecież grać można z wiarą zobopolną
I z uczuciem, nie ślepo.
Gra jest jako wojna;
Żołnierzowi nie wchodzić w cele i zamiary.
Na posłuszeństwie ślepym stoi siła zbrojna,
Gdy podniosą sztandary, stawaj pod sztandary
Uderzą w bęben — bij się — śmierć, rany, niewola,
Wszystko niczem — grunt rzeczy: nie uchodzić z pola.
I honor swój zachować! — dla tego z mej strony
Nigdy nie zaprzestanę potępiać legjony.
Z czegóż powstały? z zbiegów — zbieg, zdrajca, toż samo
Gdy służy się królowi — cześć, honor wojskowy
Żąda abyś go bronił do deski grobowej.
Za pozwoleniem — kralkę twoję biję damą
I areszt.
Mniejsza o to — mniejsza mówię o to.
Przegrałem — dobrze — u mnie kruszcem tylko złoto;
Ale tych maksym waszych, nie myślę podzielać.
Więc człowiek niczem więcej prócz nędznej machiny?
Gdy każą strzelać — musi ślepo bić i strzelać?
Ojciec do swoich dzieci? do swych ojców syny,
I te honor wojskowy — to wasze wawrzyny?