Ta strona została przepisana.
czasami zdaje mi się, że powinienem się go wystrzegać, że spotka mnie od tego dziecka coś złego. Niesamowity chłopak.
Wrocki.
Mówisz to w tak szczególny sposób. Przecież to twój syn.
Norski.
No tak — to syn mojej żony.
SCENA 8.
(Wchodzi Róża z Adasiem. Oboje ubrani do wyjścia. Obaj mężczyźni podnoszą się od stołu).
Róża.
Jesteśmy gotowi.
(Adaś zbliża się ku ojcu, chcąc mu podać rękę. Norski, udając, że tego nie widzi, usuwa się nieznacznie półobrotem do stołu i przytłumia dopalający się papieros w popielniczce).
Róża (spostrzegłszy to, do Norskiego z wyrzutem:)
Ryszardzie!
Norski (odwracając się do niej, z przesadną grzecznością:)
Służę ci, Różo.
Róża (niecierpliwie:)
Chodźmy już.