Róża.
Jak więc wyobrażasz sobie działanie telepatji w naszym, względnie w twoim wypadku?
Wrocki.
Bardzo prosto. Oto pewne indywiduum myśli o kimś od dłuższego czasu w sposób niezmiernie intenzywny; ów ktoś wypełnia niemal wyłącznie jego widnokrąg myślowy, wżerając się niepodzielnie w jego duchową dziedzinę. Rozważa się głęboko jego mowę, ruchy, fizjognomję, słowem całą istotę, pozwala się opętać cudzą jaźnią. — Przypuśćmy teraz, że ową osobę, która tak wszechwładnie opanowała myśli danego osobnika, zna jeszcze ktoś drugi pozostający z opętanym w blizkich stosunkach, ktoś przytem podatny na wpływy suggestji i nader wrażliwy — a staniemy tuż przed progiem tajemniczej dziedziny. Opętanie myślowe zacznie zwolna, bez świadomego przyczyniania się nadawcy przenosić się na wrażliwego osobnika i uzewnętrzniać n. p. w naśladowaniu gestów zamyślonego indywiduum...
(Norski opiera zachmurzone czoło na dłoni utkwiwszy zamyślony wzrok w ziemię).
Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/54
Ta strona została przepisana.