Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/81

Ta strona została przepisana.

nego ujęcia podobnych objawów coś udowodnić, przeprowadzić?
Wrocki.
Tak — pragnę zdobyć pewnik, niezbity dowód...
Norscy (równocześnie).
Czego? Na co?
Wrocki.
Że i tam, po tamtej stronie — rozumiecie — w zaświatach coś jest, coś istnieje — że nie wszystko kończy się tu z nami na ziemi. (Po chwili:) A dowody na to rzucają się w oczy, wymowne znaki przebłyskują z nieskończonych dali — objawy szczególne, zdumiewające. Sądzę, że właśnie owe „zwyrodnienia“, owe „anomalje“ psychiczne, które jak protuberancje wyrzuca z siebie od czasu do czasu skryte i zazdrosne o swe tajniki życie, posłużą kiedyś za dowód istnienia sił jakichś i po tamtej stronie. Bywają zjawiska zbyt subtelne, zbyt wyzwolone z praw ziemi i konieczności fizycznych, by nie nasuwały oczywistego przypuszczenia, że istnieje świat inny poza rzeczywistością, z którego czasem dochodzą nas ostrzegające głosy....