chuderlawa kolej w swym największym, najśmielszym, jak się panu podobało nazwać „pędzie“ podlega — uważa pan — wyraźnie podkreślam — dosłownie „podlega“ równocześnie dwudziestu blisko najrozmaitszym ruchom, z których każdy w swym efekcie jest bez porównania silniejszy, bezwzględnie mocniejszy od jej miniaturowego rozmachu.
— Hm... zajmujące, arcyciekawe! — drwił nieubłagany przeciwnik. — 20 blisko ruchów! Pi, pi — pokaźna liczba.
— Pomijam już uboczne, o których się zapewne żadnemu kolejarzowi nie śniło, a przypomnę zasadnicze, podstawowe, znane każdemu uczniakowi. — Pociąg, pędzący z największą furyą z A. do B. musi równocześnie z ziemią odbyć pełny ruch obrotowy z zachodu na wschód około jej osi, w przeciągu jednej doby...
— He, he, he! Nowiny, nowiny...
— Równocześnie wiruje wraz z całym globem dookoła słońca...
— Jak ćma dookoła lampy...
— Oszczędź mi pan swych dowcipów! Nie ciekawe. — Lecz na tem nie koniec. Wraz z ziemią i słońcem dąży po linii eliptycznej ku jakiemuś nieznanemu punktowi w przestworzach, znajdującemu się w stro-
Strona:Stefan Grabiński - Demon ruchu.djvu/69
Ta strona została uwierzytelniona.