Strona:Stefan Grabiński - Klasztor i morze.djvu/58

Ta strona została przepisana.

rąco proszę — nie mów nikomu o tem, cośmy tu widziały.
— Nie powiem, siostro wikarjo.
— A teraz pomódlmy się za jego duszę.
— Pomódlmy się, siostro.
I ukląkłszy, odmówiły „Ojczenasz“ i „Zdrowaś“. Potem zamyślone odeszły aleją w stronę klasztoru.