Strona:Stefan Grabiński - Namiętność.djvu/151

Ta strona została uwierzytelniona.

szybko, odgadując niejednokrotnie intuicją zawiłe problemy budowniczego. Zapoznałem się również z historją klasztoru, którą znalazłem w małem dziełku z 18 wieku u antykwarza. Klasztor uległ zniszczeniu w czasie wojen w wieku 17 od kul armatnich, chociaż podobno stał pustką już pół wieku przedtem z niewiadomych przyczyn. Ten punkt niejasny w jego dziejach zaciemniła mi jeszcze bardziej opowieść mojego sąsiada, kościelnego przy farze, który utrzymywał, że na klasztorze tym zaciążyła klątwa jednego z papieży; powodu anatemy nie umiał mi podać. W każdym razie już przez 50 lat z górą przed wspomnianem bombardowaniem klasztor świecił pustkami.
Chodziły też wieści, że wieczorną i nocną porą snują się po celach i korytarzach białe postacie w zakonnych szatach, słychać śpiew pogrzebowy i głos organów; wiosną, zwłaszcza w porze majowej, dochodziły podobno z ruin echa piekielnych śmiechów i długi, przejmujący chichot kobiecy.
Oczywiście gawęda starego poczciwca nie wpłynęła w niczem na gorliwość, z jaką odwiedzałem klasztor; uważałem całą historję za romantyczny pieprzyk, za rodzaj ornamen-