Strona:Stefan Grabiński - Salamandra.djvu/65

Ta strona została uwierzytelniona.

płynął metaliczny dźwięk zegarów: biła dziewiąta wieczór.
Andrzej włożył z powrotem do woreczka heksagram i, ściągnąwszy taśmę, ukrył na piersi.
— Znak staurosa T w środku pieczęci — nawiązał rozmowę — symbolizuje stosunek ducha do materji; kreska pionowa — to twórczy Fallus zapładniający poziomą Kteis. Życie jest pierwiastkiem żeńskim. Kobieta ściąga nas ku Ziemi i jej sprawom. Czy cię to nie uderzyło, że liczba czarownic w średniowieczu jest bez porównania większa niż liczba czarowników?
— Istotnie. Widocznie kult Zła jest silniejszy u kobiety niż u mężczyzny.
— A zawsze wszystko obraca się ostatecznie dookoła aktu cielesnego z Szatanem — tego aktu, który stwarza życie, a wraz z niem Zło i występek. Kobieta — Magna Mater Terrae — Matrix Admirabilis...
— A słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami. Duch św. zstąpił w łono Dziewicy i powiła Syna Bożego.
— Nieśmiertelne prawo przeciwstawień i kontrastów — wieczna, niezniszczalna dwójka sił borykających się z sobą w zgiełku wieków...
Powstałem:
— Czas już na mnie.
— Bądź zdrów, Jerzy! — pożegnał mię smutno — Bądź zdrów! Zalecać ci teraz niczego nie mogę; wszystko zależy od twej własnej, dobrej woli. Tylko mi... Halszki żal... To dobra, czysta dziewczyna...
Wzruszony, z opuszczoną nisko głową wyszedłem...